Homepage / Skarbnica / Jakie pytania do kart?
Talia kart “Lenormand Dream” Książka “Vademecum Lenormand” 8 Kielichów i 6 Mieczy różnice Różnice między 9 Denarów i Królową Denarów Triskeles – symbol i znaczenie Różnice między 3 Mieczy i 5 Kielichów Profesjonalny kurs Tarota Śladami Pameli Colman Smith Eliantoo Przewróżenie i uzależnienie od wróżb Sekwencja kart Tarota Jakie pytania do kart? O Mnie Kruk – mitologia, symbol i charakterystyka Dwór Denarów Dwór Mieczy Dwór Kielichów Dwór Buławy Pytania do kart Tarota – Czas Kierunki w kartach Lenormand 11 Rózgi – Energia karty Lenormand Kurs – doskonalenie odczytu kart Lenormand Talia Lenormand – Oracle “Moonlight” Historia kart Lenormand XXI Świat – Arkana Wielkie XX Sąd Ostateczny – Arkana Wielkie Tarot a Oracle, czy wiesz jaka jest różnica? Garnitury – Kolory kart w Petit Lenormand XIX Słońce – Arkana Wielkie Król Kielichów – Tarot of Delphi XVIII Księżyc – Arkana Wielkie XVII Gwiazda – Arkana Wielkie Tarot of Delphi – Królowa Kielichów Rycerz Kielichów – Tarot of Delphi – Artysta XVI Wieża Boga Lenormand – opis kart. Interpretacje z kart Lenormand Tarot of Delphi – opis talii cz. 2 XV Diabeł – Arkana Wielkie Interpretacja z kart tarota Tarot of Delphi – moje odkrycia Interpretacje Kart – odczyty wróżb Tarot of Delphi – opis talii Odczyt wróżby – pytanie o pracę XIV Umiarkowanie – Tarot of Delphi XIV Umiarkowanie XIII Śmierć Opinia o wróżbach z kart XII Wisielec XI Sprawiedliwość Kontrowersje i Tarot w naszych czasach X Koło Fortuny IX Pustelnik VIII Moc VII Rydwan VI Kochankowie V Kapłan Drzewo – Avatar – Lenormand IV Cesarz III Cesarzowa Wolna Wola Człowieka- kontrowersje Tarot – karta XV Diabeł – odczucia, refleksje II Kapłanka VII Rydwan – odczucia, refleksje… I Mag 0 Głupiec Historia kart Tarota sdfsdfsd

Skarbnica

Jakie pytania do kart?

 

Jak zadać prawidłowe pytania do kart?

       Myślę, że temat o tym jakie pytania do kart i jak je prawidłowo zadawać, jest jednym z najważniejszym zagadnieniem, który każdy z nas powinien sobie przyswoić. Wszystko właśnie zaczyna się od odpowiedniego pytania i nie można do tego podchodzić zbyt trywialnie i twierdzić, że tutaj nie ma żadnej filozofii, bo ona jednak jest i decyduje o naszym odczycie.  Pamiętajmy o tym, że …

       Sztuka zadawania pytań jest źródłem wszelkiej wiedzy.

    Nasz odczyt nie zaczyna się od momentu interpretacji kart, które są już rozłożone na stole. Przystąpienie do odczytu zawsze wymaga punktu zaczepienia i jest on zależny od wielu czynników. Tak naprawdę, nasz odczyt z kart zaczyna się już w momencie, kiedy w myślach koncentrujemy się nad nurtującym nas problemem. W tym samym czasie nie zaczynamy zastanawiać się nad zadaniem odpowiedniego pytania, lecz nad tym, czego jeszcze nie wiemy, a chcielibyśmy wiedzieć kto lub co nam pomoże i może dać odpowiedź.

    W różnych miejscach, na wielu spotkaniach zarówno tych prywatnych jak i biznesowych lub kulturalnych, czy też w necie, ludzie ze sobą komunikują się i naturalnie zadają sobie różnego rodzaju pytania. Aby móc nawiązać komunikację z naszymi kartami, my również potrzebujemy stawiać odpowiednie pytania. Ten punkt zaczepienia jest zależny od wielu czynników, w tym również od stopnia naszej znajomości kart, z którymi pracujemy. Zastanówmy się przez chwilkę, nad tym, jak zachowują się dzieci. Czy zdarzyło Ci się być w sytuacji, kiedy dziecko wbiło Cię w ziemię, a w Twoich ustach zabrakło riposty na tysięczne już pytanie DLACZEGO? Czy Twoje lub np. siostry, sąsiadki dziecko, ma mnóstwo pytań na każdy temat? Tematy wstydliwe dla ciebie lub nieodpowiednie do jego wieku? Oczywiście wszyscy cenimy sobie dziecięcą ciekawość i ich „trudne” pytania: „Dlaczego mucha lata?” „Kto urwał dziewczynkom siusiaki?” „Dlaczego niebo jest niebieskie?” „Dlaczego kamienie są twarde?” itd. Świat dla dziecka to wielka kopalnia pytań i z łatwością przychodzi im zadawać te pytania. W naszym świecie ezoterycznym rodzaj odpowiedzi, którą otrzymasz na nurtujące Cię pytanie, zależy od sposobu, w jaki je postawisz. Ok, ale musisz też pamiętać o tym, że

Musisz wiedzieć o tym, że absolutnie NIKT nie ma prawa Ciebie strofować, piętnować, zwymyślać Ci lub obrażać, tylko dlatego, że nie potrafisz zadać odpowiedniego pytania.

 

    Przede wszystkim uważam, że na problem zadawania odpowiednich pytań należy spojrzeć z dwóch punktów widzenia: jako laik, który na co dzień nie zajmuje się kartami i wróżbami oraz jako osoba wtajemniczona choćby w minimalnym stopniu w tematykę wróżb i kart stosowanych do interpretacji. Jako laik nie masz żadnego obowiązku zadawać umiejętnie odpowiednich pytań. Profesjonalista odpowiednio cię pokieruje lub tasując karty sam w myślach umiejętnie zada odpowiednie pytanie. Konsultant jedynie oczekuje odpowiedzi, nie musi uczyć się zadawania pytań. Natomiast już jako osoba, która regularnie korzysta z usług wróżbiarskich lub sama rozkłada karty dla siebie i innych, powinna być z tym tematem szczególnie zaznajomiona. W brew pozorom artykuł ten dla laików może okazać się cennym źródłem. Jeśli zdarzy się Wam pójść do salonu wróżb i skorzystać z tego typu usług, macie obraz tego w jaki sposób profesjonalista powinien umiejętnie zająć się Wami, aby efektownie pomagać, a nie szkodzić lub uzależniać od siebie. Natomiast osobom, które regularnie korzystają z usług wróżbiarstwa lub same rozkładają karty, ten materiał pomoże lepiej zrozumieć karty i nawiązać z nimi silniejszy, a nawet nierozerwalny kontakt oraz bardziej uskuteczni późniejsze weryfikacje.

      Zacznijmy od początku, od pierwszego momentu, kiedy zetknęłaś się z kartami, w ogóle z wróżbami i przypomnij sobie jakie emocje w sobie czułeś? Jak kontrowersyjny temat to był dla ciebie? Jak wiele pytań sobie zadawałaś? Wszystko było dla ciebie wręcz magiczne i przyznaj, jak małe dziecko zachwycałaś się nimi. To może teraz przez chwilkę zastanówmy się nad tym, jak zachowują się dzieci w materii poznawania. Z taką samą otwartością i fascynacją powinniśmy podchodzić do wszelkich kart służących do porad lub przepowiedni. Z tą dziecięcą ciekawością, bez uprzedzeń, intuicji, zdominowania własnymi przekonaniami, własnymi racjami lub dość szczegółowym obrazem opisanym nam przez osobę pytającą. Dokładnie tak, bez naświetlania problemu (to mit) oraz z góry osądzania zaistniałej sytuacji wg. własnych przekonań i intuicyjnych odczuć. Rodzic najlepiej jak tylko potrafi, pokazuje dziecku krok po kroku jak sobie radzić z czymś nowym i nie zrozumiałym dla niego. My jako osoby dorosłe mamy już tą świadomość i wiemy, mamy przyswojone pewne pojęcia. Jednak mimo wszystko czasami się zdarza, że wszystko nam się rozmazuje i wymagamy bardziej intelektualnych odpowiedzi, nasze pytania są bardziej dociekliwe i raczej zwykle oczekujemy rady, wyraźnego drogowskazu, niż odpowiedzi na nasze pytania stawiane w życiu codziennym. Autor książki, mentor, liderzy grup, nauczyciele w świecie ezoterycznym, mogą stać się tymi „rodzicami” w naszej relacji My – karty. Jeśli jesteśmy na początku naszej drogi z kartami to często czujemy się właśnie jak te dzieci, chcemy wiedzieć, nosimy w sobie ogromną ciekawość, jak? kiedy? dlaczego? A skoro jesteśmy jeszcze na początkowym etapie, to nie wymagajmy od siebie i kart zbyt wiele …

     Narzucony temat lub pytanie, jest najważniejszym i decydującym pierwszym krokiem w pracy z wszelkimi wróżbami i kartami.

 

 

      Na temat tego motylka możemy godzinami rozmawiać i wchodzić w nie raz kłopotliwe dyskusje. Natomiast jeśli w trakcie tych rozmów padnie pierwsze lepsze pytanie na temat motylka, to podejmiemy się wyzwania i dojdziemy do radykalnego stwierdzenia. „Oczywiście ten motylek przysiadł tutaj tylko na chwilkę (dzięki czemu udało nam się zdobyć to unikalne zdjęcie) i po chwili sobie odleciał”. Praktycznie bez zastanowienia i na siłę dajemy odpowiedź na podstawie tego co mamy przed sobą w kartach, lecz bywa tak, że z zadanego pytania rozumiemy jedynie słowo „motylek”, a resztę sami sobie dopowiadamy. Bywa też tak, że nie potrafimy dać jednoznacznej odpowiedzi lub bezzasadnie doszukujemy się drugiego dna. Jednak najczęściej jest tak, że dajemy zawoalowaną odpowiedź, którą w razie weryfikacji możemy ją odpowiednio dostosować. A to nie jest wróżba.

     Natomiast jeśli ściśle trzymamy się zadanego tematu lub pytania, szybko okazuje się, że tak naprawdę nasz motylek równie dobrze może być martwy i być eksponowany wśród pozostałych okazów.

 

      Wszystko leży w procesie zadawania odpowiednich pytań. Tak naprawdę zawsze będziemy mogli podać właściwą odpowiedź płynącą z kart. Wystarczy jedynie zastanowić się nad odpowiednim tematem lub pytaniem nawet parę dni o ile jest to konieczne. Potrzebny jest nam punkt zaczepienia, który nie pozwala nam odpłynąć w odczytach i zarazem wskazuje tor naszej interpretacji. W omawianym przykładzie taką rzeczą jest szpilka = Pytanie.

  Dziecko zapyta się „Dlaczego ten Pan tam siedzi?” (Pytanie)

„Ten pan ma chore nóżki albo nie ma nóżek. Jazda wózkiem jest dla niego chodzeniem – tak się porusza”. (Odpowiedź)

 „A czemu ten pan nie ma nóżek? " (Pytanie)

„Bo niektórzy ludzie rodzą się bez nóżek lub zachorowały albo miały nieszczęśliwy wypadek i straciły nogi." (Odpowiedź)

      Dziecko nie wymaga od ciebie medycznego i ze szczegółami wyjaśnienia, jak to się stało, że stracił on te nogi. Tak samo karty, dadzą ci prostą odpowiedź na proste pytanie, bez kluczenia, podtekstów lub wraz z wykładem psychologicznym o jego stanie emocjonalnym z tego powodu, że ten człowiek nie ma nóg.  

    Pewni panowie z dwóch różnych krajów nie potrafili porozumieć się i z tego powodu mieli ze sobą różne zatargi. Rodzic swojemu dziecku tutaj tłumaczy na przykładzie huśtawki z placu zabaw. My możemy to też przełożyć na dorosłe już relacje partnerskie, nawet męsko-damskie. Karty mogą nam pokazać, jak możemy ew. rozwiązywać konflikty np. rozmową, ustępowaniem komuś, ustalaniem wspólnych zasad. Pokażą, jakie są lub mogą być konsekwencje tej „wojny”. Uczymy się tego, że są osoby, które przegrywają i z tego powodu jest im bardzo smutno. W zdrowej sytuacji rodzic nie podejmuje decyzji zamiast dziecka, nie załatwia za niego sprawy, lecz pokazuje mu jakie ma możliwości i co może być w dalszej konsekwencji. Jednak nadal dziecko samo decyduje jakie podejmie dalsze kroki i jak się zachowa wobec kolegi z piaskownicy, czy ze szkolnej ławki. Ono samo zdecydowało, jak zachowa się kolejnym razem w podobnej sytuacji będąc na placu zabaw lub w szkole. Posłucha się rad lub będzie chciało samo doświadczać na własnej skórze. Ważne jest to, że dziecko czuje to, iż samo decyduje o swoim życiu i przez to staje się bardziej odpowiedzialne za swoje czyny, wie komu i czemu może zaufać, musi się nauczyć, że w pierwszej kolejności musi zaufać sobie i wierzyć w siebie.

      Jako dzieci zadajemy dużo pytań. Chcemy poznać i zrozumieć świat. Odpowiedzi typu “tak jest i już" nas nie zadawalają, nadal dopytujemy się, więc również krótkie odpowiedzi Tak lub Nie, często będą niewystarczalne Nie boimy się zadawać nawet najdziwniejszych pytań. Szukamy odpowiedzi, sensu i zrozumienia. A jak jest w świecie dorosłych? Zwykle oceniamy, dajemy rady, przytakujemy, zanim wysłuchamy znamy już kilka pomysłów na rozwiązanie tego problemu. Wydaje nam się, że wiemy. Prawda jest taka, że dorośli częściej wiedzą i radzą, niż pytają. Zadziwiające jest to, że wielu dorosłych jakby traci umiejętność zadawania pytań. Dorośli nie pytają, oni albo od razu wiedzą i dają rady, albo po prostu słuchają i przyjmują wszystko, co się do nich mówi, bez głębszej analizy.  

     Pomyśl przez chwilę. Co robisz częściej - przyjmujesz komunikat, dajesz radę, a może naprawdę próbujesz zrozumieć to, co ktoś mówi?

     Musisz wiedzieć o tym, że w swoim dialogu jaki prowadzisz z kartami, możesz je sam zdominować, co jest czynnością bardzo łatwą i zwykle tak się dzieje. Wszystko ma swoje pełne odniesienie do realnego życia, do realnych relacji jakie na co dzień prowadzimy z ludźmi, w ten sam sposób traktujemy też własne karty. Tutaj powinien być zachowany umiar i respekt. Gdy komuś przytakujesz, to tak naprawdę nie musisz nic mówić. Słuchasz i nic nie wnosisz do rozmowy. Twoja znajoma zyskuje szansę wypowiedzenia swoich obaw i zmniejszenia napięcia emocjonalnego jakie odczuwa w tej sytuacji. Rozłożenie kart to jest jedynie czysta formalność lub możesz też zareagować i powiedzieć “marudzisz", “jesteś wybredna", albo jeszcze w inny sposób ją ocenić. Taka strategia pomoże Ci poczuć się lepiej, ale może zranić znajomą i zamknąć na dialog. Przypomnij sobie, jak Ty się czujesz, gdy ktoś Cię ocenia.

     Zadanie pytania lub narzucenie tematu, jest krokiem do nawiązywania dialogu z kartami, a więc postaraj się też wsłuchać w to, co one mają do powiedzenia, ponieważ w innym przypadku, one jedynie będą ci przytakiwać. Karty nie mają siły dać swój przekaz jednocześnie przekrzykując się z tobą. Zdominujesz je i będziesz w nich widzieć tylko to, co chcesz zobaczyć, a nie to, co one chcą ci przekazać. Skoro ty wiesz lepiej niż karty, to po co w ogóle zadajesz im pytanie? W jakim celu w ogóle je rozkładasz? Takie przytakiwanie na dłuższą metę, może jedynie spowodować jeszcze większe problemy w realnym życiu i w każdym jego aspekcie, ponieważ jest to dość realne niebezpieczeństwo zamkniętego koła, które sami napędzamy. Jesteś sam wstanie zauważyć to zjawisko, wystarczy, jak sięgniesz pamięcią do tych niedawnych rozkładów, które w wielkich emocjach były rozkładane, jakby świat się palił, walił, mieliśmy czarne myśli i pełni obaw oraz irracjonalnych przypuszczeń. A tuż po weryfikacji okazuje się, że strach miął wielkie oczy lub w ogóle było zupełnie inaczej … a ile jeszcze niepotrzebnych ruchów i słów padło.

     Dawanie rad w trakcie rozmowy, działa podobnie blokująco na rozmowę. Wtedy wchodzimy w rolę autorytetu i mówimy drugiej osobie, co ma zrobić i jak powinna postąpić. Zamiast zapytać, co ta osoba chce zrobić, narzucamy jej nasz sposób myślenia i działania. Jednak to, co jest dobre dla nas, niekoniecznie będzie dobre dla drugiej osoby. Poza tym, każdy musi znajdować własne rozwiązania i brać za nie, odpowiedzialność. Czy odpowiedzialność za siebie łączy Ci się z poczuciem własnej wartości? Jeśli tak, to dobrze, a więc jest to dla ciebie w pełni zrozumiałe, aby nie pozwalać kartom, zwykłym kartonikom, podejmować za ciebie różnych decyzji oraz nie dasz sobie wmówić co powinnaś robić w swoim życiu, nie będziesz podatna na sugestie. Sądzę bowiem, że rozpoczynając pracę nad poczuciem własnej wartości, jednocześnie każdy musi być gotów przyjąć odpowiedzialność za swoją egzystencję. Nieważne jakiego narzędzia wówczas używasz, mogą to być również karty. Ja też przechodziłam ten proces, branie odpowiedzialności za własne decyzję, a nie obwinianie wszystko i wszystkich dookoła.  Myśląc o poczuciu własnej wartości bez wzięcia odpowiedzialności za siebie, wypaczamy jej obraz, a próbując ją bez tego zdobyć – oczekujemy niemożliwego, żyjemy w zakłamaniu. Odpowiedzialność za własne życie jest i podstawą poczucia własnej wartości i jej przejawem. Tak jest zresztą z każdą praktyką samo poznawczą i leży to w jej podstawie. Na tym polega fenomen poczucia własnej wartości, odpowiedzialność za siebie to jest codzienne branie w posiadanie swojego życia i jego dobra (wciąż od nowa).

  „To moje życie, moje dobro, moje szczęście, zatem ja sama/sam jestem za nie odpowiedzialna/y”.

      Tak może brzmieć afirmacja każdego, kto chciałby zacząć pracę nad sobą. Nikt nie ma obowiązku spełniania naszych życzeń. Poczucie własnej wartości nie może być zbyt wielkie, jednak już poczucie odpowiedzialności za siebie już jak najbardziej tak. Brak odpowiedzialności to brak kontroli. Gdy zrzucasz winę na wszystko wokół nie masz żadnej siły sprawczej, aby cokolwiek zmienić. Jesteś bezsilny, nie masz wtedy na nic bezpośredniego wpływu i siadasz na kanapie czekając, aż to świat zmieni się tak, aby Tobie dogodzić. Poważny błąd! To nigdy nie nastąpi. Nie zwalaj winę na karty za swoje niepowodzenia, lecz pamiętaj o tym, że to ty sam/a je odczytywałaś lub pozwoliła/eś na to osobom, które nie miały do tego kompetencji lub odpowiedniego doświadczenia. Karty również nie podejmą za ciebie decyzji i nie powiedzą ci co powinnaś zrobić, a jedynie nakreślić sytuację, a ty sam decydujesz, czy ci to pasuje, czy nie … To tak jakbyś była w sklepie i przymierzała sukienkę, przymierzanie nie jest automatycznym przymusem kupna towaru, po mimo wielu rad sprzedawcy, to ty podejmujesz decyzję, którą rzecz kupisz lub nie.

      Nie denerwuj się, na szczęście jest jeszcze wyjście z tej sytuacji. Spróbuj wejść w rolę osobistego trenera i pomóż sobie i kartom odkryć, co tak naprawdę jest problemem. Takim pytaniem ułatwiasz wyjście poza schemat myślenia, w którym aktualnie jesteś.

  Zadając kolejne pytania i nie dając rad pomagasz znaleźć rozwiązanie, które jest dobre. Tworzysz przestrzeń, w której to my sami decydujemy i wybieramy to, co uważamy za najlepsze dla nas. Wspierasz siebie lub kogoś w samodzielności i odpowiedzialności.

     Zachęcam - bądźmy jak dzieci. Pytania są dla nich czymś naturalnym i codziennym, z nich czerpią wiedzę i radość z życia. Dla nas dorosłych zadawanie pytań często jest wyzwaniem. Pewnie dlatego, że wielu z nas w okresie dorastania doświadczyło krytyki, wyśmiania lub ataku właśnie z powodu zadawania pytań. I w konsekwencji wytworzyły się w nas postawy obronne, w ramach, których stosujemy jedną lub więcej z opisanych przeze mnie strategii: przytakiwanie, dawanie rad lub ocenianie.

  A wiecie o tym, że umiejętności zadawania pytań można rozbudzić w sobie na nowo?

  Są ćwiczenia, które mogą Ci w tym pomóc.

  1. Przyjrzyj się swoim rozmowom z innymi ludźmi oraz temu jak rozmawiasz ze swoimi kartami

Poobserwuj rozmowy, które prowadzisz. Zadajesz w nich jakieś pytania? Co czujesz, jakie emocje pojawiają się, gdy czegoś nie rozumiesz lub gdy chcesz zadać pytanie? A może łatwo oceniasz? Lub masz przymus, aby koniecznie znaleźć jakieś rozwiązanie? Potrafisz przyznać się, że czegoś nie wiesz?

Obserwacja siebie pozwoli Ci też dostrzec wewnętrzne blokady, które w sobie nosisz. Pracując z ludźmi często dostrzegam, jak różne przekonania i poglądy stopują ich w działaniu. Te ograniczenia często zaczynają się od słów "powinnam", "muszę", "tak trzeba", "to jest konieczne". Rozpoznanie u siebie takich myśli, to pierwszy krok do zmiany. Są to nieodpowiednie zwroty, a więc unikaj ich wówczas, kiedy chcesz zadać pytanie do kart.

 

  1. Odkryj w sobie zdolność do zachwytu

 

  Na nowo odkryj w sobie dziecięcą ciekawość i zdolność do zachwytu. Pójdź na spacer i zadziw się otaczającym światem. Bądź jak dziecko, które widzi te rzeczy po raz pierwszy. Pomyśl - co ci się w tym podoba? Co cię zaskoczyło? Czego nie dostrzegałaś wcześniej. Pytaj się kart o rzeczy, które mogą cię uszczęśliwić, dać radość w życiu codziennym, jest to bardziej przyjemna forma nauki kart.

 

  1. Spróbuj nie dawać gotowych rozwiązań

 

  Następnym razem, gdy ktoś przyjdzie do ciebie i poczujesz, że chcesz dać radę, powstrzymaj się i nie dawaj gotowych rozwiązań. Wysłuchaj tej osoby, spróbuj nazwać problem, z którym przychodzi, a następnie i zapytaj co ona chce z tym zrobić, jak chce postąpić w tej sytuacji. Niech karty pokażą twoje pragnienia związane z tym tematem, niech karty pomogą ci precyzyjnie określić dany problem, zapytaj się kart Czy jesteś przygotowany na wszystkie możliwe rezultaty. Nie dawaj od razu odpowiedzi, poczekaj aż ona sama do ciebie dotrze przez co samodzielnie znajdziesz rozwiązanie. Z początku może to być trudne. Jednak pamiętaj rady są cenne, to jeszcze cenniejsza jest pomoc w nazwaniu po imieniu danego problemu i stworzenie przestrzeni, aby móc samemu znaleźć dobre dla siebie rozwiązanie i wziąć za nie odpowiedzialność. Jesteś na tyle inteligentną i mądrą osobą, że nie potrzebujesz podstawiania gotowego rozwiązania, wystarczy kilka cennych wskazówek, które mogą ci dać karty. 

 

      Zauważyłam również, że często na chybcika rozkłada się karty, nie dając sobie czasu do namysłu nad konkretnym pytaniem. Niespodziewany telefon, padło kilka zaskakujących lub nie miłych słów i ciach za karty, a pytania sypią się jak z rękawa w wyniku emocji, które nami zawładnęły w tej chwili. Z pewnością te pytania nie są przemyślane i zwykle chcemy uzyskać natychmiastową odpowiedź. Niestety mało osób zdaje sobie z tego sprawę, że taka forma zadawania pytań jest zgubna, a wielu przypadkach nawet czystym samobójem, który doprowadza do uzależnienia siebie od kart. Zastanów się po co rozkładasz karty, po to, aby znaleźć w nich usprawiedliwienie za swoje zachowanie, czy po to, aby pomogły ci panować nad czyimiś myślami? Aby kogoś kontrolować? Karty te nie służą do tego, aby czytać w czyiś myślach, które i tak zmieniają się z minuty na minutę …

   Prostota, generalnie ja cały czas powtarzam, że cnotą jest prostota.

     Chodzi o to, aby nie trwonić niepotrzebnie naszej energii zadając kartom skomplikowane zagadki, bo wówczas musimy też znaleźć na nie odpowiedź. Pytanie nie powinno być długie, wielokrotnie złożone, dotykające wielu kwestii na raz, a przede wszystkim nie powinno sugerować odpowiedzi. Tak więc, zamiast pytać: „Jakie problemy i komplikacje doprowadziły nas do obecnego położenia w tej sytuacji?”, wystarczy zastosować prostszą wersję: „Co jest tego przyczyną?”. Spróbuj i przekonaj się jak karty odpowiadają ci na tak prosto zadane pytania. Jakie problemy i komplikacje? A dlaczego od razu z góry zakładasz, że jest ich wiele, może jest tylko jedna przyczyna czegoś, co powoduje wiele kłopotów np. lenistwo lub brak cierpliwości.

     Lepiej jest wcześniej zastanowić się, o co chcemy pytać. Często zdarza się, że osoba obudowuje swoją wypowiedź w „strategię”, nie zadaje konkretnego pytania lub koncepcja pytania zmienia się w trakcie wywodu. Przez takie sytuacje właściwy cel odczytu gubi się w natłoku niepotrzebnej treści. Proste pytania nie wprowadzają zawiłości, dzięki czemu dają lepsze efekty w odczytach. Pytaj się bez ogródek o to, na co jesteś gotowy, aby przyjąć na klatę. Nie kombinuj często ze strachu, nie zadawaj pytania, na które jeszcze nie jesteś gotowy. Myślę, że aby móc zbudować prawidłowe pytanie nie jest ważne to, od jakiego słowa ono się zaczyna, niech zaczyna się od takiego słowa jakie jest ci wygodnie użyć, lecz zanim je złożysz w całość, to warto zastanowić się nad celem takiego pytania

  Jedną z cech dobrego pytania jest również precyzyjnie określony Cel i kierunek.

      Celem może być zarówno zdobycie informacji, jak i zmotywowanie do działania. Musimy wiedzieć co zrobimy z osiągniętą wiedzą, czyli z odpowiedzią, która nie zawsze musi być taka, jaką byśmy chcieli usłyszeć.

     Konsekwentnie zadawanie otwartych pytań, nie zawsze jest dla nas najlepszym wyjściem. Pytania otwarte zazwyczaj mają w sobie zawarty brak możliwości określenia liczby odpowiedzi, nie są one nastawione na konkretne odpowiedzi, są dobrą alternatywą, kiedy nie chcemy określać jakiegoś czasu w kartach, pozwalają więc osobie interpretującej na kreatywność. I OK, ale musimy też pamiętać, że nie jesteśmy jeszcze profesjonalistami, aby dawać sobie możliwość takiej swobody w interpretacji i nie pracujemy z kartami w telemarketingu. Pytania otwarte stosuje się zwłaszcza na etapie analizy potrzeb w celu:

  • pozyskania informacji o kliencie
  • zaangażowania klienta w rozmowę.

     Zaletą pytań otwartych jest to, że odpowiedzi są swobodne, ale i też często z tendencją do odbiegania od naszego głównego tematu, czyli dochodzi do niepotrzebnej nad interpretacji. Co nam da taka postawa? W czym ona ma nam pomóc? Do czego ma to służyć? Barwna fabuła wielowątkowa nadaje się do bajek, filmów i wciskania innym swojego towaru. Osoba wróżąca absolutnie nie ma obowiązku konfabulować lub w jakikolwiek sposób ubarwiać swojego przekazu. Wróżba wówczas często może być niepotrzebnie przerysowana. W marketingu wręcz koniecznością jest wiedzieć jak najwięcej o naszym kliencie, nawet tym potencjalnym, jednak na polu ezoterycznym – Wróżby, wiedza o kimś może nas doprowadzić do stronnictwa, a to już z całą pewnością nie jest wróżenie. Praktyki takie realnie mogą doprowadzić do jeszcze silniejszej pokusy, którą jest usilne nagabywanie i chęć kontrolowania drugiej osoby. W czasach, w których obecnie żyjemy, w ogóle nie jest w modzie zadawanie zamkniętych pytań, ponieważ wiele firm, wiele organizacji chce wiedzieć o nas jak najwięcej i starają się nas odwieść od pojęcia zamkniętego pytania. Tak naprawdę o takie właśnie pytania nam chodzi w pracy z kartami. Zamknięte pytanie powoduje to, że ściśle ograniczamy ilość odpowiedzi, najlepiej jak jest tylko jedna możliwa odpowiedź, którą musimy znaleźć w kartach oraz bez jakichkolwiek dodatkowych sugestii. Często zapominamy o tym, że karty i nasze usługi wróżbiarskie to nie jest towar na sprzedaż, aby przyjmować postawę sprzedawcy w kontaktach z kartami i osobami, które przychodzą do nas na konsultacje.  

  "Czy powinienem umieścić mój dom na sprzedaż?" Pytanie z odpowiedzią na Tak lub Nie, też jest nieodpowiednim pytaniem po mimo tego, że jest z grupy zamkniętych pytań. Karty nie są od tego, aby mówić nam co powinniśmy zrobić, sami to wiemy jedynie musimy do tego dojść dzięki naszym przemyśleniom.

  "Pomóż mi zrozumieć, co powstrzymuje mój dom przed sprzedażą."  Ok, mamy otwarte pytanie z prośbą o poradę. Jednak dla mnie jest tu duże ryzyko pojawienia się wielu tych przeszkód powstrzymujących sprzedaż domu. Będziemy skłonni w każdej karcie doszukiwać się wielu powodów, aby nie sprzedawać domu. Jeśli coś nas powstrzymuje przed wystawieniem domu na sprzedaż, to jest to nasza intuicja i jeśli czujesz, że nie jest to odpowiedni moment, a nie masz tego wielkiego przymusu (np. długi, eksmisja), to tego po prostu nie rób. Właśnie w tym momencie pozwól na to, aby zadziałała twoja intuicja i wiedz, że wcale nie musisz od razu wyciągać kart.

      Przede wszystkim naszym celem w prawidłowo postawionym pytaniu jest uzyskanie jednej konkretnej odpowiedzi, która będzie dla nas jasna bez jakiś dodatkowych wątpliwości. Jeśli twoja interpretacja nie była właściwa, to umiejętnie wykonana weryfikacja będzie bardzo pomocna w nauce, wystarczy tylko umieć przyznawać się do błędu nie koniecznie publicznie, ale chociaż samemu przed sobą.

      Jakie nowe inwestycje lub plany finansowe mogą mi towarzyszyć w najbliższym czasie? Jakiego rodzaju ulepszeń mogę teraz dokonać w moim życiu? – Jeśli karty wskażą na konieczność zmiany miejsca zamieszkania, no cóż życie to zweryfikuje … i okaże się, czy prawidłowo czytam karty.

      Jak reflektor w teatrze oświetla scenę, tak samo Ty określ pewne ramy i zadaj konkretne pytanie, które ma jasno określony cel. Zastanów się nad tym jakie odpowiedzi możesz uzyskać i co z nimi możesz zrobić oraz jak one wpłyną na Ciebie. Zdarza się, że osoby „blokują się” w pokonywaniu problemów. W takiej sytuacji dobrze jest przekierować ich energię z opisywania i usprawiedliwiania problemu, na bardziej konstruktywne myślenie. Należy zadać mocne pytanie, które potwierdzi (albo i nie) istnienie problemu lub wyzwania, ale zasygnalizuje również możliwość jego pomyślnego rozwiązania. Dzięki temu atmosfera stanie się bardziej optymistyczna, a my skupimy się na rozwiązaniu danej kwestii. W codziennej pracy zdarza się nam słyszeć skargi i niezadowolenie, nasze narodowe tendencje do narzekania sprawiają, że wydaje nam się, iż znaleźliśmy się w sytuacji bez wyjścia i nie da się rozwiązać naszego problemu. Zadanie odpowiedniego pytania prowokuje do wartościowych przemyśleń, pomaga zrozumieć sytuację i pozwala podejmować właściwe decyzje. Pytania powinny być formułowane jasno i mieć określony cel, ponieważ zyskujemy dzięki temu możliwość dawania kreatywnych i efektywnych odpowiedzi.

       Sama wiele razy doświadczałam na własnej skórze uczucia, które siało u mnie dezorientację i panikę, co dalej mam zrobić w trakcie dokonywania odczytu, którego w ogóle nie rozumiem … Oczywiście może tak być, że masz zadane pytanie do kart, rozłożyłaś karty i zaczynasz je interpretować, gdy nagle, w połowie odczytu, zdajesz sobie sprawę, że tak naprawdę chciałeś zadać zupełnie inne pytanie. Możesz też odkryć, że tak naprawdę nie chcesz znać tej odpowiedzi. Poświęć trochę czasu na zastanowienie się nad swoim pytaniem, niech to trwa nawet i kilka dni, jeśli czujesz taką potrzebę. Oto przykład.

     Pracujesz nad nowym projektem z kimś z innego działu i właśnie spotkałaś się z tą osobą. Nie jesteś pewny/a, czy twoje dziwne uczucie wokół niej/go jest spowodowane tym, że nie jest rozmowny lub dlatego, że coś jest na rzeczy między Wami. Oto, jak możesz znaleźć właściwe pytanie.

"Czy jest godny zaufania?" (To jest pytanie zamknięte tak / nie).

  "Czy starać się go lepiej poznać lub zachować dystans?" Konsekwentnie jedno pytanie daje jedną odpowiedź, czyli albo zapytaj się czy zachować dystans, albo czy lepiej go poznać, odpowiedź wykluczy drugą część pytania. Trzeba też pamiętać o tym, że kartom ani osobom, które je rozkładają, NIGDY nie wolno podejmować decyzji za nas.  

"Daj mi wgląd w jego uczucia dotyczące się mnie."  Zauważasz, że twoje serce trzepocze trochę, gdy tak swoją prośbę sformułujesz. Czy zdajesz sobie sprawę z tego, że jest to myśl, która rodzi się z twojej niepewności co do tego, jak ludzie widzą cię w pracy? Pewności siebie szukaj w realnych relacjach i unikaj takiej motywacji, jest to również wścibskie lub szpiegujące pytanie i uważane za nieetyczne dla wielu znawców.

  "Jak mogę odnosić się do tego kolegi podczas tego projektu, aby wypaść pozytywnie w jego oczach?" (Pytanie z odpowiedzią, która wzmocni cię i udzieli wskazówek.)

  Aby móc zapobiec czystej loterii w zadawaniu pytań, jak w rzucaniu kostkami do gry, warto zwróć szczególną uwagę na to, o co prosisz karty. Na przykład, kiedy zapytasz:

   "Czy to jest dla mnie odpowiednia praca?" To nie znaczy, że odpowiedź będzie na kolejne pytanie, które nie padło i na które karty nie zostały rozłożone - "Czy dostanę tę pracę?" Praca może być dla ciebie odpowiednia, ale np. jej nie otrzymasz. Nie można sobie samemu wyciągać wniosków i nad interpretować kart, aby uzyskać dokładne i czytelne odczyty. Upewnij się, że odpowiadasz na to, o co prosiłeś się kart.

        Zawsze trzymaj się kontekstu, narzuconego tematu, zadanego pytania, zapisz je sobie, jeśli masz tendencję o nim zapominać.

 „Co on może zdziałać” nie znaczy, że odpowiedź dotyczy się też do pytania „Co on myśli?” Jeśli pytasz o fizyczne opisy, staraj się zachować znaczenie i związane z atrybutami fizycznymi. Jeśli chcesz zapytać o cechy osobowości, nie mieszaj ich. Zamiast tego ustaw dla nich oddzielny rozkład. Zapytanie się o cudze myśli i tak da zawsze odpowiedź, która ograniczy się do pokazania pewnych tendencji, karty nie służą do wchodzenia w cudze myśli, najwięcej powiedzą o twoich własnych myślach, nawet tych podświadomych. Pamiętaj o tym, że myśli są zmienne i NIGDY nie otrzymasz realnej weryfikacji, dzięki której możesz uczyć się komunikacji swoich kart.

      Upewnij się, że zrozumiesz odpowiedź, zadaj pytanie w taki sposób, abyś wiedział, jakie karty odpowiadają na nie najlepiej. Czasami lepiej jest ustalić możliwe odpowiedzi na dany temat, który nas interesuje, z tego może narodzić się jedno konkretne pytanie.

   Nie możemy stosować ciągle tych samych pytań!

 

Arcane Bullshit Tarot 

      Zastanów się również z jakim systemem obecnie pracujesz, ponieważ Tarot „nie lubi” zamkniętych pytań, gdzie Lenormand wręcz wymaga wyraźnego ukierunkowania. Oba systemy radykalnie różnią się od siebie, a więc również będą dawać w zupełnie inny sposób informacje na narzucone tematy lub pytania.

     Wspólnym mianownikiem jest unikanie zadawania pytań, które mogą wywołać negatywną odpowiedź. Na smutne, traumatyczne i trudne tematy też można zadawać pytania do kart, warto po prostu pamiętać o tym, aby je sformułować tak, abyś mógł jasno komunikować się z kartami oraz oczywiście bądź gotowy na każdą odpowiedź.

 Zawsze zastanów się nad tym czy osoba, której kładziesz karty, jest wstanie udźwignąć ten ciężar nawet bardzo nieprzyjemnej przepowiedni.

Od teraz też bierzesz za to odpowiedzialność!   

       Zdefiniuj wyraźnie przedział czasu. Jest to bardzo ważne, ponieważ jeśli pytasz się o teraźniejszość, nie pozwól, by Twoja odpowiedź przeniosła się w przyszłość, o nią kart nie pytasz się teraz. "Jak przebiega związek? " To jest pytanie, które żyje w czasie teraźniejszym i nie oznacza odpowiedzi na to pytanie: "Czy ten związek odniesie sukces w przyszłości?" Tak samo karty rozłożone na przyszłość, wówczas nie jest stosowną porą mówić o swojej przeszłości. Zachowaj wyraźne terminy, upewnij się, że nie rozpoczynasz przełączania "teraz" i "wtedy", kiedy wykonujesz te odczyty.

      Wiele by tak mnożyć przykładów, lecz tak naprawdę nie da się podać gotowego i uniwersalnego pytania. Różni są ludzie i różne są ich problemy. Pamiętajmy jednak o tym, że NIGDY nie zastąpimy tych właściwych specjalistów np. lekarzy, psychologów, prawników. Mamy wręcz prawny obowiązek, aby w razie konieczności wysłać naszego konsultanta do odpowiedniego specjalisty. My sami również miejmy tego świadomość, że pomocy możemy szukać nie tylko we wróżbach.

      Osobiście jestem zwolenniczką tych starych metod, jeszcze z przed ery internetu. Te stare techniki wcale nie skupiają się na pytaniach, a tak naprawdę w ostatecznym rozrachunku, zawsze możesz pominąć szczegółowe pytania i rozkładać karty przewidując przyszłość bez zadawania jakichkolwiek pytań. Ja tak zwykle robię co zawsze się sprawdza …

      Proszę karty o to, aby pokazały mi aktualną sytuację (w danym temacie lub ogólnie) wraz z potencjalnym dalszym rozwojem w najbliższym czasie.

      Holistyczne podejście do kart, paradoksalnie pomaga dostrzec szczegóły, o których często nie mamy pojęcia w momencie zadawania pytań.

 

Dziękuję ci bardzo za dotrwanie do końca tego artykułu. Wiedz, że doceniam Twoje zaangażowanie  

 

©Barbara Skorka – Wrota Tarota.
0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Jeanette
Jeanette
5 lat temu

bardzo serdecznie dziękuję za tak mocno pouczający, nakierowywujący artykuł
teraz tym bardziej będę kładła nacisk na prawidłowe zadawanie kartom pytań
mam wielką nadzieję, że z biegiem czasu (dzięki Twoich niezbednych informacji) uda mi się wyćwiczyć prawidłowe zadawanie pytań
serdecznie dziękuję 🍀🌺

1
0
Would love your thoughts, please comment.x